Ruiny Pałacu Karola Endera w Moszczenicy

Stojący wśród rozległego parku pałac jest w stanie ruiny, choć przyznać trzeba że ma coś w sobie. 


Urzeka swą architekturą. 
Pośród śpiewu ptactwa i rechotu żab, nadal widać i słychać, jak 223 lata temu w pałacu zaczęło tętnić życie. 


I to życie trwa do dziś, choć pałac chyli się ku upadkowi.
W roku 2006 obraz zniszczenia dopełnił pożar. 
Pytaniem jest czy było to zrządzenie losu, czy to podpalenie celowe. Nikomu niepotrzebną ruinę można zniszczyć jeszcze bardziej, aby nie było już wątpliwości, 
że pałac już nigdy nie powstanie.


Pałac zbudowany został w XIX wieku przez Karola Endera. 


Do niego, jednego z członków znanej w Pabianicach rodziny fabrykanckiej, należała wówczas cała miejscowość.


Pałac to budowla piętrowa, od strony północnej przed budynkiem zachowały się pozostałości tarasu widokowego. 
Od strony “dziedzińca” na murze pałacu umieszczona jest data 
MDCCCLXXVII 
(1877)
zapewne rok ukończenia budowy.

Projektantem całego założenia był prawdopodobnie Karol Sparman, pracujący wtedy dla fabrykantów, później kierownik ogrodu botanicznego w Warszawie. 


Warto tutaj wspomnieć o samym parku, w którym zlokalizowany jest zabytek. Jest to jeden z ciekawszych parków w województwie, przykład założenia w stylu naturalistycznym. 

Zajmuje powierzchnie 13 ha i spotkać tu można takie gatunki drzew, jak: sosna wejmutka, kosodrzewina, świerk biały, kasztanowce i wiele innych, cennych okazów. 
Gdy właścicielem był Karol Ender, całość otoczona była płotem. 
Podziwiać wszystko mogli jedynie właściciele majątku i ich goście.

W czasach powojennych ogrodzenie zostało rozebrane, a park udostępniono wszystkim mieszkańcom Moszczenicy. 
W przewodniku po województwie łódzkim z roku 1972, przeczytać można, że założenie jest zadbane, a w pałacu mieści się szkoła. 
Nie wiem do kiedy ta placówka istniała, ale dziś pałac wygląda jak po bombardowaniu. 


Pozostały gołe mury i powybijane okna. 
Grozy dodają tabliczki ostrzegające przed wejściem do środka. 
Na szczęście teren wokół jest ogólnie dostępny i pałac można obejrzeć z zewnątrz.

Po przebudowach dwór składał się z piętrowego korpusu głównego, posiadającego fasadę w elewacji wschodniej z niewielkim dwukolumnowym portykiem dźwigającym balkon, oraz wyjściem w ryzalicie ogrodowym z tarasem.


Do korpusu z obu stron przylegały parterowe, załamane skrzydła nadając budowli plan litery „C” otwartej od strony ogrodu z narożem o charakterze sześciobocznego alkierza lub altany.

























Warto tu przyjechać, obejrzeć ginący pałac, ginącą perełkę województwa łódzkiego.
Wiecie czemu? Otóż park pięknieje, na to gminę stać aby zadbać chociaż o tę piękną zieloną enklawę w której możemy się wyciszyć i odpocząć.
Zapraszamy ;-)






powiat piotrkowski
Gmina Moszczenica
czerwiec 2020



źródło; polskaniezwykla.pl, kultura.lodz.pl, zamkilodzkie.pl, polskiezabytki.pl, wikipedia.

2 komentarze:

  1. Szkoda. Nie da się go już raczej odratować. Ruiny ciekawe. Jak oryginalnie wyglądał w latach swojej świetności. Niestety trafiłem tam jak padało ale wybiorę się tam jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie, póki stoi i nie zawładnęły nim kompletnie rośliny.

    OdpowiedzUsuń