Drogosze-XVIIIw Pałac rodu von Donhoff

Kierunek Lidzbark Warmiński, cel zamek gotycki. No to jedziemy. I jak to na trasie bywa, różne bywają przypadki. Jechaliśmy zwiedzić Lidzbark, Olsztynek i Olsztyn. Tablica informacyjna na trasie zelektryzowała nas. 
10 km w prawo XVIII wieczny Pałac w Drogoszach. 
Jadę prosto. Przejechaliśmy zjazd. Zawracamy? Przed nami kawałek drogi, może jedźmy. Wiesz co, obawiam się że wrócimy otworzymy kompa i będziemy żałować. A może nie, skąd wiesz? Nie wiem, ale nie chcę żałować. Od czego jest urlop. 
Hamulec, zawrotka, skręt w lewo i po 10 km DROGOSZE. 

No i klops. Gdzie my tu znajdziemy właściciela. Wracamy! 
Hej a pamiętasz Rape, tam zwiodła nas odległość. Od Piramidy w Rapie do Pałacu w Mieduniszkach Wielkich było 4 km. Jechaliśmy dłużej niż te 10 km. Pamiętasz. Warto było? ;-)
A tu zobacz, brama jakby zamknięta, ale nie do końca. 
Wchodzimy z naszym fartem uda się ;-)

I weszliśmy.


Pałac w Drogoszach niedaleko Kętrzyna to XVIII-wieczny barokowy pałac pruskiego rodu von Donhoff, wzniesiony w latach 1710-14 na wzór słynnej głównej rezydencji Donhoffów we Friedrichstein koło Królewca (nie zachowała się ona do dzisiaj).

Nieśmiało szliśmy w kierunku Pałacu i fociliśmy.

 

Założenie rezydencjonalne w Drogoszach obejmujące monumentalny, barokowy pałac, rozległy park powiązany z komponowanym krajobrazem oraz relikty folwarku stanowi świadectwo największych osiągnięć artystycznych regionu. Pałac należy do największych i najznakomitszych rezydencji dawnych Prus Wschodnich.

Już wiemy że bardzo byśmy żałowali ;-)


   

Historia
Wilkowo Wielkie (nazwa dóbr rycerskich używana do czasów wybudowania pałacu Doenhoffstadt, dzisiaj Drogosze) istniało jako wieś kościelna od 1361 r. Wówczas jej właścicielami byli Wolfsdorffowie, budowniczowie średniowiecznego dworu (jego wygląd nie jest znany). 
Od 1477 roku właścicielami dóbr byli Rauterowie. W latach 1596 - 1606 Ludwik von Rauter wystawił ufortyfikowany, ale już reprezentacyjny czterokondygnacyjny, późnorenesansowy pałac z obustronnym, wyższym o dwa piętra ryzalitem z wolutowymi szczytami. 
Otaczające pałac bastionowe fortyfikacje obejmowały swoim zasięgiem folwark, przypałacowy ogród oraz zwierzyniec. 
W 1690 roku renesansowy pałac Rautera spłonął od pioruna. 



Już wtedy właścicielem dóbr był Albrecht Fryderyk Doenhoff, generał lejtnant, komendant Kłajpedy, blisko związany z dworem książęcym w Królewcu. 
Barokowy, monumentalny pałac położony pomiędzy dziedzińcem a ogrodem wybudował w latach 1710 -1714 syn Albrechta Fryderyka, Bogusław Fryderyk Doenhoff
nadając mu nazwę Doenhoffstadt.

 

Autorstwo pałacu do dzisiaj pozostało nierozstrzygnięte. Projekt wiązany jest z osobą cenionego, królewskiego architekta Jeana de Bodta, twórcy fasady berlińskiego arsenału oraz niekwestionowanego autora projektu pałacu w pobliskim Friedrichstein (dzisiaj w obwodzie kaliningradzkim, nie istnieje), bardzo zbliżonego do Drogosz, wybudowanego w latach 1709-1714 przez starszego brata Bogusława Fryderyka, Ottona Magnusa Doenhoff. Autorstwo pałacu przypisywał też sobie John von Collas, ceniony w Berlinie i Królewcu specjalista inżynierii wodnej, konduktor budowy, uważany w związku z tym przez niektórych za jego twórcę. 

 


Wystrój reprezentacyjnych wnętrz pałacu wykonano w latach 20i30 XVIII w., w 1725 r. oddano do użytku, pałacową kaplicę,



  
  

w latach 60 XVIII w. przebudowano elewacje, w 1785 r. na miejscu wcześniejszych schodów, od strony dziedzińca powstał podjazd. 

 

Przy pałacu urządzono okazały barokowy regularny park, który w latach 1715 - 1720 ozdobiono licznymi rzeźbami. Całość otaczał rozległy zwierzyniec. W XVIII i XIX regularne założenie przekształcono w park krajobrazowy z kilkoma stawami, pawilonami parkowymi itp. Ostatnia właścicielka z rodu Doenhoffów w linii żeńskiej, Wilhelmina Angelika zamężna zu Dohna przebudowała w 1830 r. kaplicę pałacową w duchu neogotyckim. W 1889 r. kolejny właściciel hrabia Udo zu Stolberg-Wernigerode dobudował mauzoleum, w którym miejsce znalazły symboliczne nagrobki ostatnich Doenhoffów z linii drogoskiej , Angeliki (zm. 1866) i jej brata Stanisława (zm.1816), z pełnoplastycznymi, rzeźbionymi w marmurze figurami zmarłych, wykonanymi przez berlińskiego rzeźbiarza Eduarda Augusta Luerssea orz skromne epitafia ścienne przedstawicieli rodziny zu Stolberg-Wernigerode. 

 


Przy części rezydencjonalnej znajdował się kilkupodwórzowy folwark z ciekawą zabudową, m.in. murowanymi stajniami o niespotykanej architekturze i ogrody użytkowe. W latach 1954-1991 pałac był siedzibą Ośrodka Szkolenia Rolników, obecnie jest nieużytkowany, stanowi własność prywatną.

Łazikując, fotografowaliśmy i w pewnym momencie ukazała się nam pewna pani. Bardzo miła i zatroskana stanem Pałacu. Zaczęła opowiadać, wpuszczając nas do środka.



Takie rarytasy rzadko się trafiają.



Ten maswerk zachwycił nie tylko mnie ;-)
My oglądaliśmy a miła pani snuła swą opowieść.

 

Przekleństwem tego pałacu są sale przechodnie. Architekt zabytków nie zezwala na zmianę tego stanu rzeczy. Stąd pałac przechodzi z rąk do rąk i nie wiele się w nim dzieje. Stoi i niszczeje.

    

Częściowo zachował się wystrój wnętrz. 
Wnętrze z westybulem na osi, klatką schodową i wielkim salonem z lustrzanym stropem, układ pomieszczeń jak pisałem wcześniej amfiladowy.




 
     


     
             


Pałac murowany z cegły, tynkowany, założony jest na rzucie silnie wydłużonego prostokąta 
(elewacja frontowa 27-osiowa: 7 + 13 + 7), 
z portykiem na osi frontowej i ryzalitem od strony parku.

  

I to już wszystko, zobaczyliśmy wiele choć nie wszystko.

  

Mamy szczerą nadzieję, że kiedyś tu wrócimy a Pałac będzie olśniewał swą urodą.


foto Ralf Lotys 
;)



Województwo - warmińsko-mazurskie
Powiat - kętrzyński
Gmina - Barciany





źródło: wikipedia, zabytek.pl, opowieści miłej pani



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz